Znamy już wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. Wśród polskich posłów znowu nie będzie reprezentanta moich poglądów. Nawet połączone głosy "politycznego planktonu"- UPRu, PRu i Libertasu nie dawałyby jednego mandatu. W mainstreamowych mediach jakiekolwiek dobre słowo o Libertasie jest po prostu moralnie nie do przyjęcia, UPR wogóle nie istnieje, a Marek Jurek nawet jak jest w tv to zazwyczaj rozmawia z Joanną Senyszyn.
Jeśli chodzi o Libertas Ganleya to w Polsce sam strzelił sobie w stopę. Przyjmując pod swoje skrzydła pozostałości z LPRu i z Samoobrony nadali sobie w mediach łatkę neonazistów z widłami. Nie pomógł im Artur Zawisza, ani nawet zgrabnie przemyślany "event", czyli to całe zamieszanie z Lechem Wałęsą. Osobiście przypuszczałem, że Polacy okażą się bardziej przekorni wobec nachalnej i absurdalnej propagandy, sugerującej, że Ganley został nasłany przez CIA i Kreml, żeby rozbić potęgę Unii Europejskiej.
UPR jak zwykle nie zaskoczyło. Na kilka miesięcy na youtube w kanale UPRu można było oglądać liczne wywiady z Ganleyem. Można było przypuszczać, że sojusz jest sprawą oczywistą. Nie dociekałem dlaczego do niego nie doszło, ale proces w trybie wyborczym jaki wytoczył UPR Libertasowi wywołuje pusty śmiech. Poszło o walutę narodową, nie warto o tym pisać, bo nie wywołało zamierzonego celu i nie kupiło niczyjej uwagi, nie wspominając o głosach.
Marek Jurek, natomiast, wystąpił sobie w tych wyborach od tak. Żeby zabrać troche głosów może powyższej dwójce, może PiSowi i żeby nakręcić sobie z pociechami spot w stylu czołówki teleranka.
Ja chyba po prostu jeszcze naiwnie podchodzę do wielkiej polityki i nie mogę rozgryźć tej genialnej gry polegającej na trzymaniu się jak najdalej progu wyborczego. Za wszelką cenę.
Platforma przyzwyczaiła się już do wygrywania. Do tego stopnia, że Niesiołowski omal nie nazwał Rymanowskiego PiSowskim dziennikarzem (!), objechał europejskich konserwatystów jako skrajnie szkodliwych, oraz fochnął się, że Jarosław Kaczyński nie tak mu pogratulował jak on by sobie życzył. Trudno się dziwić tej pewności siebie. Poparcie dla PO nie spada, a na ręce nikt nie patrzy. Wprowadziliśmy do PE świetnych specjalistów. CDU będzie miało w Europejskiej Partii Ludowej świetnego sojusznika.
